niedziela, 4 października 2009

Krioterapia

Krioterapia brzmi dziwnie kosmicznie.Jednakże, jest to seria zabiegów polegająca na przebywaniu w komorze o temperaturze sięgającej -130 stopni Celsjusza. Wskazań chorobowych na zabiegi jest wiele, ponieważ mogę powiedzieć na swoim przykładzie to działa cudownie (niczym matki ozonowe z mango TV :D)

Wpierw aby móc chodzić należy dostać skierowanie. Jak się okazuje można dostać skierowanie od lekarza dermatologa na naszą wstydliwą chorobę skóry. Skierowanie dostałem bez problemów.

Potem udałem się do najbliższej „komory” w moim mieście. Po oględzinach lekarskich ustaliłem harmonogram 10 wizyt w komorze. Ważne to aby zabiegi były w dzień w dzień bez przerw. Co do ważnych rzeczy należy brać ze sobą: ciepłe podkolanówki(skarpetki), spodenki krótkie, rękawiczki i jeśli zajdzie potrzeba opaska sportowa na głowę lub czapka(odpada jeśli chcemy się pozbyć choroby z skóry głowy) tak aby ochronić uszy i delikatną skórę oraz najważniejsze ręcznik

Następnego dnia udałem się już na swój pierwszy zabieg. Po przebraniu, stałem w kolejce do zbadania ciśnienia(zbyt duże ciśnienie jest przeciwwskazaniem) Po zmierzeniu ciśnienia czeka się nadal w tej samej kolejce i kolejni ludzie są wpuszczani po 5 (więcej do komory się nie zmieści). Gdy doczekałem się swojej kolejki, podeszliśmy pod pułki gdzie zostawialiśmy koszulki,buty i inne rzeczy które mogły by nam zrobić krzywdę w komorze. Należy ubrać maseczki ochronne ponieważ gdybyśmy zaczęli oddychać bez niej momentalnie mogły by drogi oddechowe zamarznąć. No i oczywiście najlepsza część drewniane chodaczki(Drewno doskonale izoluje ciepło!) Tak przygotowani wchodzimy do komory z lekarzem nadzorującym do pierwszej komory przejściowej. Tylko -70 stopni Celsjusza, doprawdy niska wilgotność powodowało że czuło się tylko chłodek. Można by tam przestać godzinę (nikt chyba nie próbował i DOBRZE). Potem przechodzimy do komory drugiej gdzie jest ciemno(tylko diody na ścianie tworzą ścieżka czerwonego światełka). Pan doktor mówi że mamy chodzić spokojnie wkoło i jak zimno można trochę poruszać rękoma. W razie potrzeby mamy drzwi awaryjne(tylko raz można otworzyć potem remont ;-) ) Przez pierwsze 30 sekund człowiek nie odczuwa aż tak tego zimna, lecz po 30-40 sekundach zaczynają mnie boleć kolana. Po kolei wszystkie stawy w organizmie wołają o ciepło. Potem z czasem można wytrzymywać dłużej. Na szczęście za pierwszym razem należy opuścić komorę po 1 minucie. Po komorze trzeba bezpośrednio rozgrzać ciało i do dyspozycji mamy siłownie lub gimnastykę (sam osobiście raz to raz to ale przeważnie parę przyrządów na siłowni potem na gimnastykę)

Po skończonej serii zabiegów zauważyłem że łuska znikła (niestety nie na stałe) ale spowodowało że ataki chorobowe były lżejsze. Dopełniając to wakacjami nad morzem mogłem się cieszyć czystą głową przez dłuższy czas. Co najlepsze w tym, że po 6 miesiącach możemy iść ponownie na 10 wizyt(tak, w ramach 1 skierowania) ale tak do końca już nie jestem pewien bo byłem dość dawno.

Opisałem wszystko to co sobie przypomniałem, na pewno wiele rzeczy zapomniałem opisać ale jak pisałem dawno to było i nie jestem w stanie sobie wszystkiego przypomnieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz